Dla osób chcących pożyczać pieniądze możliwie najtaniej – rynek finansowy proponuje rozwiązanie w postaci pożyczek społecznościowych. Czyli pożyczek zwanych z j. angielskiego „social lending”.
Idea pożyczek społecznościowych, przywędrowała do nas, po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej. A mówiąc dokładniej w roku 2008. To wówczas zaczęły powstawać u nas firmy pożyczkowe, oferujące pożyczkę gotówkową przez Internet. Różnica polega na tym, że to nie firma pożyczkowa pożycza pieniądze – tylko jeden człowiek (osoba prywatna) pożycza pieniądze drugiemu człowiekowi (również osobie prywatnej). I to jest tak naprawdę – istota sukcesu serwisów społecznościowych. Przewaga pożyczki społecznościowej jest tutaj widoczna gołym okiem. Taka pożyczka, po prostu generuje najniższe koszty! Nie ma przecież dyrektorów, pracowników, lokali, reklamy i całej tej otoczki jak w przypadku np. banków. Dzięki niskim kosztom, pożyczki społecznościowe, oferowane są już od 6 procent! A czy potencjalny pożyczkobiorca, może otrzymać pieniądze – bardzo szybko, np. w ciągu kilku dni? Tak może. Pożyczanie pieniędzy odbywa się na zasadzie aukcji. I to dlatego zarówno osobom oferującym pieniądze, jak i osobom je pożyczającym, zależy na czasie. Ci pierwsi – bo szybko zaczną otrzymywać odsetki od pożyczonych sum. A ci drudzy wiadomo – bo zaspokoją swoje potrzeby i oczekiwania finansowe.
Rynek „social lending” rozwija się powoli, ale systematycznie. I tak, np. jedna z firm SL w ciągu 5 lat od momentu założenia, odnotowała ponad 80 tysięcy aukcji. Mało tego, w/w firma niedawno ogłosiła, że w latach 2008-2013, za jej pośrednictwem internauci pożyczyli sobie ponad 85 milionów złotych! A ile w ciągu minionych 5 lat, pożyczyli internauci na całym polskim rynku SL? Statystyki pokazują, że bagatelka, ponad 250 milionów złotych! Co ciekawe, rośnie też przeciętna kwota pożyczki. Kiedyś w roku 2008, przeciętny internauta pożyczał średnio 1500 złotych. A dzisiaj, pożycza zwykle 2500 złotych.
I tutaj można zadać proste pytanie. A mianowicie – czy pożyczki społecznościowe, są jakąkolwiek konkurencją dla kredytów bankowych? Oczywiście, że pożyczki społecznościowe, NIE są żadną konkurencją dla banków… A to z tego prostego powodu, że kapitał pożyczkowy pochodzi z zasobów prywatnych. A nie jest zbierany (jak w przypadku banków) w postaci lokat! Jednak pożyczki społecznościowe są ciekawą alternatywą. I to nie tylko w porównaniu z ofertą banków, ale też w porównaniu z ofertami firm pożyczkowych (sprawdź oferty firm pożyczkowych na pozyczki.co.pl).
Kiedy NIE uda się pożyczyć pieniędzy ani w banku, ani w internetowej firmie pożyczkowej – zawsze pozostaje jeszcze „social lending”. A czy pożyczka „social lending” jest bezpieczna? Tak. Pożyczka jest dobrze zabezpieczona pod względem prawnym. Można też, otrzymać ją stosunkowo szybko. Dlaczego? Ponieważ statystyki pokazują, że przeciętny czas oczekiwania na pieniądze, wynosi 1 dzień… Ale są też aukcje, które kończą się po kilkunastu minutach. Atutem pożyczek typu „social lending”, są też o wiele mniejsze formalności. Jeśli pójdziemy do banku po kredyt, to bank wymaga od nas np. oświadczenia o wysokości dochodów z co najmniej kilku ostatnich miesięcy. A przecież, nie wszyscy takie oświadczenie są w stanie przedstawić. Bo są osoby, które np. pracują za granicą i mają nieregularne dochody. Albo pracują sezonowo (np. w budownictwie czy rolnictwie i nie mają stałej umowy o pracę). W banku, takie osoby zwykle NIE otrzymują kredytu. Natomiast na rynku SL, brak historii wynagrodzenia, nie jest przeszkodą w otrzymaniu pożyczki. (Bo to internauci decydują o przyznaniu pożyczki). I to oni, wykładają pieniądze (wcześniej starannie kalkulując ryzyko ewentualnego braku spłaty pożyczki). A jak wygląda sprawa z kosztem pożyczki? Koszt pożyczki, waha się od 6% do 20% i zależy od… cierpliwości pożyczkobiorcy. Dlaczego? Ponieważ internauci którzy chcą szybko otrzymać pożyczkę, zwykle akceptują wyższy koszt pożyczki. Natomiast ci, którym się nie spieszy i są skłonni poczekać na pieniądze, często otrzymują pożyczkę taniej.